Samica ta złożyła w tym sezonie aż 7 jaj!

4 jaja z pierwszego lęgu uratowaliśmy przed zalaniem – wszystkie młode udało się odchować i wypuścić na Wiśle.

Para nie poddała się i powtórzyła lęg – odchowała dwójkę młodych!

Cała rodzina trzymała się razem aż do wieczora 11 sierpnia, gdy widzieliśmy je ostatni raz przed wędrówką.

Następnego dnia ptaki zniknęły, a nadajnik ostrygojada pokazał coś niesamowitego – samica nocą przeleciała całą Ukrainę i rano była już nad słoną laguną w Parku Narodowym Tuzly Lagoons na wybrzeżu Morza Czarnego, w Ukrainie!

Pojawiło się pytanie, czy ptaki poleciały całą rodzinką? Ukraińscy ornitolodzy próbowali je odnaleźć wśród setek innych siewkowców i ostrygojadów, ale ze względu na bardzo trudne warunki tam na miejscu, tym razem się nie udało (dziękujemy Ivan Rusev i Олександр Добринський!)

W wrześniu nasza bohaterka ruszyła dalej – przez Rumunię, Bułgarię, Turcję, Grecję, Sycylię, Tunezję i Algierię aż do Maroka, gdzie przebywa teraz.

Większość trasy pokonała nocą, bezpiecznie przelatując nad Morzem Czarnym, Egejskim, Jońskim i Śródziemnym.

Łącznie – ponad 5000 kilometrów!

To kolejny dowód na to, jak niesamowite są ostrygojady i jak ważna jest międzynarodowa współpraca ornitologów.

Nie możemy się doczekać jej powrotu do Polski!